niedziela, 10 lipca 2016

Things We Said Today.

- Nie uważasz Severusie, że postąpiłeś z nią trochę zbyt brutalnie? – zapytał dyrektor, kiedy szli w kierunku gabinetu.

- Czy ma to jakiekolwiek znaczenie, jeżeli osiągnąłem zamierzony cel? – zapytał nie patrząc na niego.

- Przyznasz jednak, że nie było to zbyt uprzejme.

- Przypominam ci, że mam być skuteczny, a nie miły. – Albus pokiwał nieznacznie głową.

- Zastanawia mnie, co takiego zobaczyła, kiedy cię dotknęła. Wydała się być tym wstrząśnięta. – Snape nieznacznie skrzywił się.

- Mnie to w ogóle nie interesuje.

- Doprawdy? – zapytał spoglądając na niego rozbawiony.

- Co dalej? – zmienił temat.

- Masz na myśli Voldemorta? – Snape potwierdził – Cóż, kiedy cię wezwie powiesz mu prawdę.

- Prawdę?

- Tak, powiesz mu, że dziewczyna jest teraz pod naszą opieką. Dodasz jednak, że dowiedziałeś się o tym kiedy wezwałem cię po fakcie. Nie powinieneś mieć z tego powodu problemów. Jak mówiłeś, to Malfoy był odpowiedzialny za to zadanie.

- Co jeżeli otrzymam zadanie przyprowadzenia jej? – zapytał.

- Nie sądzę, aby to się stało. Równie dobrze mógłby cię poprosić o przyprowadzenie Harrego. – Obaj weszli do gabinetu. Dyrektor podszedł do feniksa drzemiącego na żerdzi, Snape przystaną na środku pokoju.

- A dziewczyna?

- Z nią będzie więcej zachodu. Nie może bezczynnie czekać, aż rozpoczniemy rok szkolny. Trzeba sprawdzić jak duże są jej możliwości.

- Przecież nawet ona tego nie kontroluje. – zauważył.

- Będziesz ją uczył. – powiedział spokojnie dyrektor.

- Ja? – zdziwił się – Jakie ja mam mieć doświadczenie w przewidywaniu przyszłości?

- Nie chodzi o to. Dar ujawnia się sam. Uważam, że gdybyśmy ją trochę podszkolili i znaleźli źródło mocy sama byłaby w stanie nad tym zapanować. Zaczniesz od podstaw.

- Nie lubi mnie. – stwierdził obojętnie.

- Och – machnął ręką - wydaje mi się, że z wzajemnością. Może nam to jednak ułatwić sprawę. Tak jak już zauważyłeś masz być skuteczny, jednak proszę cię o odrobinę wyrozumiałości. Dziewczyna nie ma 11 lat…

- Od kiedy mam zacząć? – zapytał wiedząc, że nie zmieni woli dyrektora.


- Od jutra. 

2 komentarze: